poniedziałek, 15 grudnia 2025

 Łyżka (Wyszka / Wyska / Łyska), Stare Zamczysko i Stożek - Góra Mocy

Jak sądzą nasi włościanie (w okolicy dużo nowych domów z zaparkowanymi na podjazdach quadami, jeepami i teslami) góra Łyżka nazwę swą zawdzięcza srebrnej łyżce, którą na szczycie zgubiła św. Kunegunda chroniąca się tu przed Tatarami psubratami. W szczelinach skalnych, do których nikt dotąd nie wszedł ze względu na "zepsute powietrze" ukryła też inne klasztorne skarby. To kolejna legenda o Kindze, która przed Tatarami uciekała prawie w tyle miejsc, ile w czasie powrotu spod Wiednia odwiedził Sobieski. Tyle, że ten po drodze głównie odpoczywał pod lipami i cudów jak Kunegunda nie czynił. 
Na szczycie Łyżki żadnych śladów pobytu bogatych klarysek już nie ma. Są tablice informacyjne, nowa ławka św. Kingi i obowiązkowy krzyż. Dużo ciekawszym miejscem jest wysunięty na wschód płaskowyż Stary Zamek. Choć i tu próżno by szukać pozostałości jakiejś budowli obronnej, włościanie poskładali z płaskich kamieni kilka konstrukcji menhiropodobnych. Kamienny wał, który znajduje się tylko po jednej stronie płaskowyżu domorośli archeolodzy uznają za część konstrukcji obronnej lub kultowej. Mnie przypomina on "Zaołtarz" w rezerwacie Baniska, który jest, jak gdzieś wyczytałem, osuwiskiem insekwentnym. Dlaczego jest tylko z jednej strony płaskowyżu łatwo wyjaśnić - tylko ta strona jest stroma i skalista. 
Nieco poniżej Starego Zamczyska znajduje się stożkowate kamienne wzgórze, na którym również widać działalność współczesnych  wyznawców misteriów Eleuzyjskich. Znać to to po świeżo ułożonych kamieniach, co łatwo stwierdzić, gdyż nie są one omszone. Poza tym naukowcy badający w tym roku to miejsce, sprejem zaznaczyli zarys domniemanego stanowiska megalitycznego (link). Stożek ten nie ma nazwy, roboczo więc nazwałem go Górą Mocy, bo zapewnia odwiedzającym powodzenie w biznesie, co widać na położonych poniżej polanach zabudowanych nowoczesnymi willami. Wkrótce kolejne przesilenie zimowe, więc polecam wycieczkę na Stożek - Górę Mocy. Zaznaczyłem ją na mapy.com. A ci, co na góry nie chodzą, a marzą o zakupie jeepa  rubicona, niech wybiorą się do najbliższej kolektury lotto albo skończą studia medyczne.

PS w podsumowaniu demitologizacji. Jak pewnie stali obserwatorzy bloga zauważyli, ostatnio penetruję głównie Beskid Wyspowy. Choć nie przepadam za tymi stromymi i zalesionymi pagorkami, mają one dla mnie jedną zaletę - są blisko. Gdy dzień będzie dłuższy, chętnie wybrałbym się na Słowację, gdzie mam do zdobycia kilka konkretnych pagorków z Korony Karpat. Beskid Wyspowy jest bezpieczny. Jak dotąd spotkałem jedynie liczne sarny i jednego wilka, który krótko szczeknął i zwiał do lasu. Na góry sławiackie obawiam się jednak chodzić sam. Gdyby bowiem mieć choć jednego towarzysza, szanse, że zostanie się pożartym przez niedźwiedzia spadają od razu do 50 procent.

Szczyt Łyżki (Wyszki) z ławką św. Kingi

Płaskowyż Starego Zamku

Konstrukcje kultowe

Tablica, która wszystko objaśnia

W pobliżu tablicy szczeliny z zepsutym powietrzem

Fragment osuwiska albo jak kto woli
kamienny wał kultowy

Stożek - Góra Mocy

Góra Mocy

Domniemany megalit

niedziela, 14 grudnia 2025

 Wielka panorama z drogi na Łyżkę


wielka

sobota, 13 grudnia 2025

 Łyżka 803 i Pępówka 774 z Przyszowej 

W górę drogą krzyżową, potem błądzenie w poszukiwaniu wału, zielonym na Łyżkę, zielonym tam i nazad na Pępówkę, następnie ścieżką na Stare Zamczysko, kamienny wał i tajemnicze Kamienne Wzgórze Mocy. W dół szlak czarny.

Tajemnicze miejsca będą wkrótce, dziś tylko kilka zdjęć, bom zmordowany.

Chytré hodinky:

dystans - 17, 81 km
czas - 04:52
kroki - 21 042
różnica wysokości - 1348,3 (tatrzańska!)

Znad Przyszowej

Substytut wieży widokowej, wiata i chusta Weroniki

Szczyt Łyżki z Ławeczką św. Kingi,
patronki dziewic i rozwodników



Szczyt Pępówki


Tabliczka poniżej szczytu Pępówki

piątek, 12 grudnia 2025

 Platforma widokowa pod "zamkiem" Lemiesz

Zamieszczam, bo wcześniej mi się to zdjęcie zapodziało. Pewnie coś pokręciłem, wstawiając zdjęcia na mapy.com. 



czwartek, 11 grudnia 2025

 Na Białowodzkich Górach

trafiają się jeszcze stare zrujnowane chaty. Niektóre są bardzo ładnie położone. Gdybym był młodszy i do życia dawną miał chęć, pewnie wyremontowałbym jedną z nich. W końcu niekiedy nie są w wiele gorszym stanie niż stara szkoła, którą przed ćwierćwieczem kupiłem na Kordowcu.





wtorek, 9 grudnia 2025

 Białowodzkie Góry 

W liczbie mnogiej, bo choć nazwa zbiorcza jest jedna, to szczyty Białowodzkiej Góry są dwa - Rozdziele 615 i Zamczysko 607. Tabliczka z nazwą znajduje się tuż pod zaoranym szczytem Rozdziele, Zamczysko położone w obrębie rezerwatu jest nieoznakowane.

Trasa z Marcinkowic, parking przy hali sportowej, szlak żółty, potem zielony i zejście z Lemiesza słabo oznakowanym czerwonym. Trasa w partiach szczytowych doskonała widokowo! Szkoda, że widzialność była taka se.

Chytré hodinky:

dystans 12,52 km
kroki 16 547
różnica wysokości 872,8 m

mapka


Triangul i tablica pod pagorkiem Rozdziele


Kaplica i pomniki Jezusa, żołmierzy wyklętych
oraz węgierskich huzarów czyli dla każdego coś
miłego




Rezerwat z ciekawym drzewostanem

Zamczysko 607

kolejna kaplica

Legendarny zamek Lemiesz

Śmietnik na "podzamczu"


Panorama spod szczytu Rozdziele
duża

środa, 3 grudnia 2025

 Kordowiec i inne mniej ważne pagorki

wielkie




wtorek, 2 grudnia 2025

 Panorama opisana znad osiedla Makowica


wielka

poniedziałek, 1 grudnia 2025

 Z Rytra do Rytra przez Makowicę

Chytré hodinky:

15,23 km
19 371 kroków
887,4 m - różnica wysokości
04:28 - czas trwania

Droga zrywkowa w Życzanowie
Przekleństwo piechura

Zasypanych skiturowców mijam obojętnie

Widok marny na Radziejową
Jutro będzie lepszy, bo czekałem na odemglenie

Wiata turystyczna Żarnowiec 
czyli śmietnik leśny



niedziela, 30 listopada 2025

 Świętej pamięci 

Wojciech Buczek, lat 90 i śtyry z Kicory




sobota, 29 listopada 2025

 Andrzejki na Poczekaju

Występują:
pilorz Andrzej Jeszcze Żywy z Kordowca,
pomocnik Andrzej Świętej Pamięci z Szonca.



piątek, 28 listopada 2025

 Na górach

zimowo. Szlaki nieprzetarte i choć śniegu na nich niewiele, tak po kostki, idzie się źle. Na polanach natomiast tonie się po kolana, a w zaspach nieco głębiej. Śnieg jest mokry i ciężki, jakby nie wiedział, że media nazywają go białym puchem. Jeśli trafi się jakaś odśnieżona droga, warto założyć raczki, bo śnieg, który zdążył stopić się w dzień, nocą zamienia się w lód. To tyle nowości na górach, które zamieszczam dla wybierających się w weekend w zaspy. Oczywiście warunki mogą się już za chwilę zmienić, bo w końcu "góry" to rodzaj żeński.
Idąc na góry, spotkałem myśliwego, z którym zamieniłem kilka słów. Przyznał się, że zna mój blog i on oraz inni myśliwi z jego koła interesują się postami o zwierzętach w celach oczywiście "kontroli i ochrony zwierzyny". Nie przypuszczałem, że publikując liczne zdjęcia i filmy z fotopułapki stanę się mimowolnym "członkiem" elitarnego koła zabójców, postanowiłem więc, że blog "sprywatyzuję". Będzie on widoczny wyłącznie dla gości, których znam i których zaakceptuję. Jeśli więc ktoś zamierza nadal czytać nowe wpisy, będzie musiał przesłać mi swój adres e-mail, a ja dodam go do listy czytelników. Może nawet tym sposobem wyeliminuję nieustanne  przeczesywanie bloga przez potentatów Internetu, którzy trenują na moich zdjęciach AI. Zmiany wkrótce!

chołpa

szlak



czwartek, 27 listopada 2025

 Widok z mojego zimowiska

Od czasów Chagalla niewiele zmieniło się w Karpatach. Przynajmniej na niebie, bo ludzie niestety przyziemni. Jeśli latają, to tylko przy pomocy maszyn.





środa, 26 listopada 2025

 Szkieletor



wtorek, 25 listopada 2025

 Chciałabym wiedzieć, kto nie jest samotny, nawet ten, kto kogoś ma, też jest samotny, tylko jeszcze o tym nie wie. [Magda Szabó Zamkniete drzwi]



 

poniedziałek, 24 listopada 2025

 Zul - najniebezpieczniejszy zawód w Polsce

"W latach 2018 - 2023 przy wycince drzew zginęło w Polsce ponad sto czterdzieści osób. W tym samym czasie na kopalniach zginęło osiemdziesiąt osiem osób, prawie czterdzieści procent mniej (...). W górnictwie pracuje około siedemdziesięciu pięciu tysięcy osób, z kolei w zulach - od trzydziestu do pięćdziesięciu tysięcy osób". [Marek Józefiak Polska Rzeczpospolita Leśna czyli jak Lasy Państwowe stały się państwem w państwie






 

 

niedziela, 23 listopada 2025

 Jeśli kogoś nie stać na wyjazd do Tajlandii, zawsze może udać się na białe niedźwiedzie do Chełma

Przegląd z AI:

 Zdjęcie przedstawia rzeźbę przydrożną ze znakiem kierującym do miasta Chełm.

Chełm to miasto położone w województwie lubelskim, oddalone o 71 km od Lublina. 

Nazwa miasta pochodzi od prasłowiańskiego słowa „cholm” oznaczającego wzgórze. 
Miasto było niegdyś wielokulturowym ośrodkiem zamieszkanym przez katolików, prawosławnych, protestantów i żydów. 
W herbie miasta znajduje się biały niedźwiedź. 

PS: Tajemnicza wypowiedź sołtysa wsi Kąclowa w sprawie tajemniczych rzeźb: (warto posłuchać)