sobota, 30 listopada 2024

 Przygoda z górami zawsze jest przygodą jednego człowieka. Wanda Rutkiewicz



piątek, 29 listopada 2024

 Kilka zdjęć II







czwartek, 28 listopada 2024

 Kilka zdjęć

 Wczoraj, będąc na spacerze z Piesią, zrobiłem kilkanaście ujęć ryterskiej stróży. Wszystkie niezłe, więc wybór trudny.







środa, 27 listopada 2024

 Od Radziejowej do Lackowej


link do większego
 

wtorek, 26 listopada 2024

 Szadź słabo wysmażona


 


poniedziałek, 25 listopada 2024

Chujinka świąteczna dla dzikich zwierząt, a pod nią w śmietniku prezenty zostawione przez szczodrych "turystów". Jeleniowatym i lisom najbardziej smakują resztki keczupu. Zjadają go razem z kawałkami plastikowych opakowań.


 


niedziela, 24 listopada 2024

sobota, 23 listopada 2024

 Rzuty okiem 

na Radziejową spod Kraczonika


piątek, 22 listopada 2024

 Rzuty okiem

 na Tatry spod Kraczonika

Sympatyczny młody turysta, którego spotkałem w tym miejscu, pytał mnie, jak nazywają się te widoczne na horyzoncie wysokie góry. Miałem ochotę powiedzieć, że nie wiem.



czwartek, 21 listopada 2024

 Na bogato, na kolorowo




środa, 20 listopada 2024

 Zadymanie leśne



wtorek, 19 listopada 2024

- Więcej światła!
- Proszę bardzo.



poniedziałek, 18 listopada 2024

 Z piosenki harcerskiej

Pelikanek to jest ptaszek,
Co opuszcza strony nasze

 



niedziela, 17 listopada 2024

 Poczekaj z lotu ptaszka

Kurnej chatki babci Ludwiki, ani zawalonej stajenki nie widać, ale miejsce łatwo poznać po błyszczącym daszku wiaty przy grillowisku. Babci też już od wielu lat nie widać. A szkoda.



sobota, 16 listopada 2024

 Jarzębaki

Osiedle nad Piwniczną na grani Jarzębackich Gór. Dawno temu chodziłem z Piwnicznej na Łabowską Halę przez Jarzębaki. Pamiętam, że okropnie śmierdziało tam szambem.


 

piątek, 15 listopada 2024

 Obidza o świcie

Poznałem kiedyś pewną panią, która przyjeżdżała na wypoczynek do Bacówki na Obidzy, a ponieważ chodziła po krzokach, nawet latem potrafiła znaleźć jelenie zrzuty. Byki nadal zrzucają poroże, które zbieram wczesną wiosną, ale tej pani już nie widuję. Pewnie wybrała lepsze tereny łowieckie.

 


czwartek, 14 listopada 2024

 Aktuality

Jeden z trzykrotnych codziennych "spacerów" z Piesią na Mikołaskę. Tak dla kondycji, bo to raczej nie spacer, a wspinaczka. Tym razem prócz Piesi zabrałem lufę.

Piesia, w dole Młodów

Polana na Kretówkach

Pod Makowicą

Kordowiec z Mikołaski

 Jesienne wycieczki ku Tatrom są niebezpieczne. Łatwo utonąć we mgle.


 


środa, 13 listopada 2024

 Łomnicańskie opłotki



wtorek, 12 listopada 2024

 Kraczonik w LGR (lewym górnym rogu)


 

poniedziałek, 11 listopada 2024

Trzecie widmo Brockenu (na wieży i z dronem)

No i gówno bedzie z tego umierania na górach.




 



niedziela, 10 listopada 2024

Pasmo Kraczonika,
Muszyna - Malnik - Garby - Dubne - Zimne - Kraczoń - Kraczonik tam i nazad 

Chytré hodinky:

- 20, 52 km
- Czas trwania: 05:59:06
- Kroki: 26 878 kroków
- Różnica wysokości: 983,0 m
- Zejście - łącznie 1 014,6 m

Tym razem się nie śpieszyłem, bo do Muszyny pojechałem samochodem, a nie pociągiem. O wschodzie słońca na Malniku była mgła, cudowna szadź na modrzewiach i widmo Brockenu. Potem już tylko las, las, las. Odrobina widoków odsłoniła się dopiero na wyrębie w okolicy Kraczonia. Sam Kraczonik jest dość ciekawym szczytem. To zalesiona skalista grzęda, taki grzebień koguta. Dla pamiątkarzy jest na słupku pieczątka. W drodze powrotnej zboczyłem nieco ze szlaku szukając szczytu Dubne, który błędnie zaznaczono słupkiem na szlaku. Udało mi się go znaleźć w pobliskim lesie, jest nieoznakowany. Wstąpiłem też raz jeszcze na wieżę, ale choć było znacznie cieplej niż o poranku, widoczność na zachód się popsuła. Atmosfera też, bo rano było tylko dwóch fotografów, a w południe tłuste madki, bombelki i kundelki w ilościach hurtowych.

Na zdjęciu panoramka z wieży z przechodzonymi pagórami.

link do większej


 

 

 Mogielnica w wersji minimalnej, w dodatku jakby i tego było za dużo, czarno - biała



sobota, 9 listopada 2024

Powodem (...) istnienia jest tylko trwanie, skoro nasz grzech polegał na tym, że urodziliśmy się w starości Boga jak inni rodzą się w starości rodziców, urodziliśmy się z Bogiem już w zbyt podeszłym wieku, egoistą i zmęczonym, żeby się nami martwić, słuchającym własnych organów w niespokojnej uwadze, jesień żołądka, lamenty wątroby, cebula albo chryzantemy koncentrycznych łez serca, Bóg niepamiętający samego siebie i nas, spoglądający na nas ze swego fotela chorego w wystraszonym zdumieniu.
António Lobo Antunes Chwała Portugalii.



piątek, 8 listopada 2024

 Pusty koszar



czwartek, 7 listopada 2024

 Widmo Brockenu

Zdjęć dużo, bo mnie to mamidło górskie długo ganiało po halach. To już drugie, bo pierwsze dopadło mnie w Tatrach na Koprowym Szczycie. Żeby odczynić urok śmierci w górach, trzeba zobaczyć widmo trzy razy. Mnie to nie dotyczy, bo niby gdzie miałbym powiększyć grono aniołków jak nie na górach.






 



środa, 6 listopada 2024

 W zbliżeniu

Dla Adama i Kuby z pozdrowieniami od gór

link

wtorek, 5 listopada 2024

 Tłuste karasie

Jeziorko polodowcowe Sadykierz. Bratu na imieniny.


poniedziałek, 4 listopada 2024

 Pod niebem pełnym cudów

link

niedziela, 3 listopada 2024

 Choćbyś oczy wypatrzył



piątek, 1 listopada 2024

Chytré hodinky

Pierwszy dzień listopada był przepiękny. Wykorzystując tę przępiekność, przeszedłem ze stacji Łomnica - Zdrój do chołpy w Rytrze przez Halę Łabowską. Szedłem ostro, bo dzień krótki. Trochę za ostro jednak, bo zamiast cieszyć się widokami, wróciłem 2 godziny przed zachodem słońca. Dłuższą przerwę zrobiłem jedynie w schronisku na Hali Łabowskiej (herbata 9 zł), krótsze przerwy na fotografowanie znaków dla portalu mapy.cz. Lufy nie dźwigałem, bo dystans był niemały, za to wziąłem chytré hodinky. Oto co zapisały:
26, 50 km.
Czas trwania - 6:31:41.
Kalorie - 1795 kcal.
Średnie tempo - 14'47" /km.
Średnia - 4,06 km/h.
Średnia kadencja - 82 kroków/min.
Średnia długość kroku - 82 cm.
Kroki - 32 399 kroków.
Średnie tętno -  129 ud./min.
Różnica wysokości - 1 194,5 m.
Zejście łącznie - 1210,8 m.
Całkowita regeneracja do wtorek 5.11, 14:29. 

Trochę tego było więcej, bo chytré hodinky włączyłem dopiero po przejściu połowy kilometra od stacji PKP w Łomnicy. Może to i dobrze, bo bym się musiał regenerować do środy. 

Na zdjęciu panorama spod Parchowatki

link do większego obrazka


Alma, buscarte has en Mí 

link