niedziela, 21 marca 2021

Galicyanie, pamiątki rabacji

Sędziszów Małopolski, grób Franciszka Ksawerego Preka (1801 - 1863) głuchoniemego pamiętnikarza, rysownika i podróżnika, właściciela wsi Sielec k. Sędziszowa.

23 lutego dochodzą Preka wieści, że horda zdążająca od Tarnowa ma napaść na Sędziszów, a okoliczne gromady zbierają się z zamiarem obrony. Dowiedziawszy się o zabójstwach w Dębicy i obserwując wzmożony ruch bryczek, pamiętnikarz wymyka się do stajni i tam spędza noc.
28 lutego na wieść, że chłopskie powstanie dotarło do granic Państwa Ropczyckiego, Prek pakuje cenne rzeczy, opuszcza Sielec  i próbuje przedostać się do brata w Łopuszce. Zatrzymany na rogatkach Rzeszowa, za radą sędziego ze Świlczy zawraca do Sędziszowa. Po nocy spędzonej w karczmie w Trzcianie dociera do domu, gdzie dowiaduje się, że chłopi zamordowali ekonoma w pobliskich Wiercanach i zrabowali dwór Lubienieckiej w Iwierzycach. W pośpiechu opuszcza więc Sielec i udaje się do Sędziszowa. Na drugi dzień dochodzą go wieści, że zrabowano ponownie Lubieniecką, zostawiając ją w koszuli tylko i boso, ale do jego dworu czerń nie dotarła. Deponuje swoje zbiory rysunków i książek w klasztorze kapucynów i postanawia dłużej zatrzymać się w mieście. 3 marca dowiaduje się, że pod Górą Ropczycką doszło do starcia z gromadą, która nadciągnęła od Zagorzyc, zrabowawszy wcześniej tamtejszy folwark. Kilku konnych rewizorów rozproszyło bandę, zabijając dwóch rabusiów i jednego raniąc. 6 marca pamiętnikarz postanawia sprawdzić stan swojego majątku i pełen trwogi udaje się do Sielca. Na miejscu okazuje się, że nic nie zostało zniszczone, ale ponieważ zagrożenie nadal jest, Prek zwołuje gromadę i obiecując wynagrodzenie, prosi, aby strzegła domu i spichlerza. Kiedy obrońcy otaczają dwór (każdy z workiem pod pachą dla ewentualnego rabowania), odjeżdża do Sędziszowa. 10 marca Preka odwiedza jego leśniczy z tarnowskiego cyrkułu, który sam ciężko pobity i uratowany przez Żyda szynkarza, relacjonuje straszne wypadki w Tarnowskiem. 12 marca Prek notuje, że komisarz z oddziałem huzarów zaprowadza w okolicy porządki i odbiera zrabowane mienie. Panuje jednak powszechna anarchia, chłopi nie chcą odrabiać pańszczyzny, rąbią bezkarnie pańskie lasy, chodzą po rozkazy do Szeli, a za pracę żądają wynagrodzenia. Niedługo po tych wypadkach, wskutek słabych urodzajów i zniesienia pańszczyzny pamiętnikarz rujnuje swój majątek częstymi pożyczkami. Rozgoryczony i samotny umiera w 1863 roku na tyfus.  [Na podstawie F.K. Prek Czasy i ludzie]

 



sobota, 20 marca 2021

 Galicyanie, Zasów (Zassów)

W zasowkiej parafii rabacja srożyła się szczególnie i miała niezwykle krwawy przebieg. Galicyanie (chłopi) wymordowali tu kilkudziesięciu Polaków (szlachta, oficjaliści), w samym Zasowie 18. Ofiary tego masowego mordu zostały pochowane w zbiorowym grobie na miejscowym cmentarzu razem z zabitymi w Wiewiórce 12 osobami. Odwiedziłem więc Zasów w nadziei odszukania pamiątek rabacji. Na zasowskim cmentarzu znajduje się kilka zabytkowych nagrobków, nad którymi dominuje kolumna z zatartymi napisami. Według Morawczyńskiego umieszczono ją na zbiorowym grobie ofiar rabacji.



Grobowiec Łubieńskich, ostatnich właścicieli Zasowa,
którzy nabyli majątek zrujnowanego Kuczkowskiego.

Jeden z najstarszych nagrobków


Kolumna na mogile zbiorowej

Nieczytelny napis na kolumnie

Grób Ludwika z Chyszowa
hr. Romera

Inskrypcja

Pomnik nagrobny Amelii Łubieńskiej

Hr. z JEZIERSKICH
AMELIA
Hr. ŁUBIEŃSKA
*10.11.1813 - †18.01.1885
RĘKĘ SWĄ OTWORZYŁA
UBOGIEMU, A DŁONIE SWE
ŚCIĄGNĘŁA KU NIEDOSTA-
TECZNEMU. USTA SWE
OTWARŁA MĄDROŚCI, A
ZAKON MIŁOSIERDZIA NA
JĘZYKU JEJ. NIECH TA
CHWAŁA W BRAMACH U-
CZYNKI JEJ…

Wnętrze kościoła

Ruiny dworu Łubieńskich


piątek, 19 marca 2021

 Galicyanie, pamiątki rabacji

Róża - krzyż rabacyjny i jego krótka historia




czwartek, 18 marca 2021

I wszystko rozśpiewało się wokoło

 




 Galicyanie, pamiątki rabacji

Lubzina - grób zmarłej 7 stycznia 1881 roku Amalii Kierwińskiej z Woytawskich, siostry Bonawenturowej Rydlowej z Górek, dzierżawionych przez męża Amalii Józefa Kierwińskiego zamordowanego wraz z Józefem Rydlem w Ostrówku (Glinach?). Obaj zamordowani zostali pogrzebani przez sługę Mateusza Durmę w Gawłuszowicach.

Józefa Kierwińskiego, posesora Górek, posiekano na sztuki i drgające członki porzucono świniom. [F.K. Prek Czasy i ludzie, s. 287]




wtorek, 16 marca 2021

 Przed kilku laty odwiedziła Kordowiec pewna sympatyczna Chinka. Wypytałem ją, jak wymawiać nazwisko noblisty Mo Yan ('mo jan', a nie 'mo dzian' jak myślałem), ale zapomniałem jej zaproponować, aby ugotowała sobie nietoperze, które gnieżdżą się na strychu i często budzą mnie w nocy, latając po pokoiku, w którym śpię. Ponieważ boję się, żeby mi to latające świństwo nie wplątało się we włosy albo przegryzło tętnicę, zakupiłem u pana Daniela (danpro.sklep.pl) budki dla nietoperzy i powiesiłem je na południowej ścianie. Niech sobie tam zwisają na zewnątrz, a ja spokojnie się wyśpię, bo nie jestem jak Isabelle Adjani (Lucy Harker), która w ekstatycznym poświęceniu pozwoliła się wyssać do sucha.
 Budek dla kosów nie kupiłem, bo mi się zdaje, że już się ścielą, więc na zakładanie dla nich domków trochę za późno.






 Galicyanie, pamiątki rabacji

Lubzina, Woytawscy

W liście do pp. Stefanów Hubickich Bonawentura Rydel pisze: "Pan Franciszek Woytowski, szwagier uciekł nietknięty pocztą do Lwowa, Józef Woytowski po okropnem zbiciu i trzechmiesięcznem więzieniu, zostaje dziś na wolnej stopie".

Na cmentarzu parafialnym w Lubzinie znajduje się grób Józefa Woytawskiego (zm. 13 lutego 1865) i Franciszka Woytawskiego (zm. 3 lipca 1857). Mimo róznicy w pisowni nazwisk, zapewne chodzi o te same osoby, gdyż żoną Bonawentury Rydla była Joanna z Woytawskich z Ostrowa w Ropczyckiem.