środa, 16 lutego 2022

 Partyzanci niepoprawni politycznie

W 1971 r. na Hali Koniecznej odsłonięto pomnik zabitych w tym miejscu trzech partyzantów z oddziału Aleksieja Botiana. W szałasie na hali spędzało noc kilku partyzantów, którzy wracali na Przehybę z zaopatrzeniem z Rytra. 24 czerwca 1944 roku zostali nad ranem zaskoczeni przez oddział niemiecki, który na miejsce przyprowadził ryterski leśniczy Longin Chowaniec. W walce zginęli Józef Wroński,  Kita Imieriszwili i Aleksander Michajłowicz Adrianow. W odwecie partyzanci zabili zdrajcę leśniczego Chowańca. Ukryty na strychu leśniczówki został zastrzelony przez Stefana Pawlika, obecnego patrona Szkoły Podstawowej w Rytrze. 

Na skraju polany znajdował się kiedyś monumentalny stalowy pomnik z niewielkim amfiteatrem, w którym odbywały się uroczystości "ku czci". W latach osiemdziesiątych przygotowywałem do występu w tym miejscu grupę dzieci ze Szkoły Podstawowej w Kosarzyskach. Na uroczystość dotarliśmy z Kosarzysk pieszo przez Rogacze i Radziejową. Po występie dzieci poczęstowano grochówką, rozdano cukierki i zwieziono uazami do Rytra. Ja natomiast od obecnych tam weteranów otrzymałem książkę "Przyjaźń wojennych lat" Iwana Zołotara obecnie uważanego za bandytę i mordercę polskich partyzantów z AK. Stefan Pawlik z oddziału Zołotara miał więcej szczęścia, gdy w 1944 roku w Szczawnicy, gdzie imprezował z towarzyszami z AK, trafił na oddział esesmanów. Zginął jako bohater, bo wtedy jeszcze nie było IPN-u. W latach dziewięćdziesiątych zwalony pomnik leżał już w krzakach, a złomiarze pracowicie odkuwali z napisu brązowe litery. Pewien górnik strzałowy, którego spotkałem kiedyś w tamtych okolicach, przekonywał mnie, że pomnik został fachowo wysadzony, ale jego teorię podobnie jak sławną akcję uratowania Krakowa przez oddział Aleksieja Botiana włożyć należy między bajki.

Obecnie uroczystości "ku czci" przeniesiono na Halę Łabowską, gdzie wystawiono obelisk ks. Władysława Gurgacza, wyklętego jezuity, kapelana "bandy zorganizowanej wyłącznie na zasadach katolickich", która grubo po wojnie rabowała państwowe spółdzielnie i banki.  Na coroczne uroczystości przybywa tam sławny ekspert domniemanych zamachów Antoni Macierewicz, ale co rozdaje dzieciom prowadzonym tam ze szkół w Łabowej i w Łomnicy, nie wiem.


 

wtorek, 15 lutego 2022

 Tu jasne są przestrzenie i widzę krągłość ziemi

Tuż za Zwornikiem jest pagorek, z którego zrobiłem panoramkę na północ. Widać Beskid Wyspowy i Pogórze. Symulacje pokazują nawet Góry Świętokrzyskie (w okolicach tego suchelca na pierwszym planie). Nie powiększałem jednak ujęć, bo góry niskie najlepiej fotografować na przełomie wiosny i lata lub lata i jesieni. Powietrze wtedy jest rzadsze, bez smogu, a słońce zachodzi prawie na północy korzystnie oświetlając świętokrzyskie pagorki i świętokrzyskich górali, którzy miast ciupag używają scyzoryków, a w miejsce oscypków produkują truskawki.


Link do dużego obrazka

poniedziałek, 14 lutego 2022

 Czego nie widać ze Zwornika

Na tablicy umieszczonej przez PTTK narysowano panoramkę, na której zaznaczono tuż za Pustą Wielką Horę Stij (Stoh, Stoy), do której odległość wynosi ze Zwornika 212,8 km. Udało mi się kiedyś sfotografować tę górę z Radziejowej, dwa kilometry bliżej. Opis na tablicy wykonano prawdopodobnie w oparciu o symulację Ulricha Deuschle, ale chyba zapomniano, że standardowe ustawienie symulatora jest 10 m nad ziemią. Moim zdaniem ani Połoniny Riwna, ani Hory Stij ze Zwornika z poziomu gruntu nie widać. Kiedy fotografowałem, widoczność była całkiem przyzwoita i coś tam powinno choć majaczyć na prawo od Pustej. W każdym razie mimo wątpliwości będę próbował raz jeszcze z długą lufą, bo tym razem miałem tylko 200 mm.

Tabliczka z opisem

Moja panorama bez opisu

Zbliżenie, za gałązką powinna być Hora Stij



Link do dużej panoramy

Symulacja 10 m nad gruntem

 


niedziela, 13 lutego 2022

 Z dziś

Hala Konieczna

Link do większego obrazka
Jetboil na Rozdrożu Zwornik 1133 m


 Galicyanie, pamiątki rabacji

Raniżów, grób ks. Franciszka Szaynoka (Szajnoka)

Ks. Franciszek Wincenty Szajnok (Szaynok) urodził się w 1806 roku w Brzozowie w rodzinie kupca węgierskiego pochodzenia. Po wyświęceniu w 1830 został wikarym w Czudcu. Następnie administrował parafiami w Bliznem i Targowiskach. W 1841 objął probostwo w Jedliczu. W 1846 skazany na 12 lat za działalność spiskową więziony był w Spielbergu. Po amnestii w 1848 został proboszczem w Raniżowie. Zmarł tamże 12 lutego 1895 r.

Niestety, mimo że zasłużył na biogram w Wikipedii, niewiele wiadomo o okolicznościach jego aresztowania. W okolicach Jedlicza zrabowano dwory w Polance (Trzeciescy) i Potoku (Stojowscy), a obitych właścicieli chłopi odstawili do Krosna. Być może podobny los spotkał księdza z Jedlicza. Sprawa wymaga dalszych poszukiwań.



sobota, 12 lutego 2022

 Aktuality

Bezchmurnie dziś było, więc postanowiłem zerknąć na Tatry. Niestety nie mogłem pojechać na Vabec, bo nadal nie mam nowego prawa jazdy, a stare zjadł mi pies, więc pomyślałem, że z Rogaczy coś uwidzę. Droga na Obidzę do parkingu jest mocno oblodzona i choć udało mi się wyjechać, okazało się, że nie ma gdzie zaparkować samochodu. Parking jest zasypany, a droga do niego to śnieżny wąski tunel bez poboczy. Wyskoczyłem na chwilę na polankę i zrobiłem jedno rozczarowujące zdjęcie. Pomyślałem, że lepiej będzie zerknąć na Tatry z okolic Brzeznej, ale stamtąd widoczność była jeszcze gorsza. Zrobiłem więc panoramkę Beskidu Sądeckiego z polany w Litaczu Górnym i pogadałem z Józkiem kowalem, który szedł na piwo. Powiedział, że wiosna będzie późno, bo święta są późno. Opis panoramki zrobię kiedy indziej, bo strona z generatorem panoram dziś nie działa.

PS Godzina 20.36. Opis dodany.

Byle co z Obidzy

Panoramka z Litacza


Link do dużej panoramy
 


 Galicyanie, pamiątki rabacji

Nienadówka, grób ks. Antoniego Momidłowskiego

W Golcowy, gdzie mnie r. 846 zastał nie było rabacji. Byłem wprawdzie przez chłopów aresztowany i przez kilka dni pod strażą trzymany, ale nie doznałem od nich żadnej krzywdy ani na osobie ani na majątku, także we dworze nie było rabunku. Com zaś od drugich słyszał, powtórzyć bym dzisiaj z dokładnością nie potrafił. Rok 46 był dla mnie zawsze najboleśniejszym wspomnieniem, unikałem tego zawsze i niechętniem słuchał, gdy mi go kto wspominał i sądzę, że dla Narodu najkorzystniej by było, gdyby o nim wszyscy zapomnieli. Twój A. Mo... [z listu ks. Momidłowskiego do ks. W. Michny]

Ks. Antoni Momidłowski urodzil sie 14 grudnia 1917 r. w Boguchwale w rodzinie dzierżawcy. Po wyświęceniu w 1834 pracował jako wikary w Dębowcu, Golcowej, Zaczerniu, Sokołowie Młp., Dzikowcu i Niewodnej. W Golcowej na pewno prowadził działalność agitacyjną, gdyż wiadomo, że namówił do sprzysiężenia ks. Feliksa Szostkiewicza proboszcza w Izdebce. Probostwo w Nienadówce objął w w 1859 roku. Był dziekanem leżajskim i szambelanem papieskim. Zmarł w Nienadówce 8 lutego 1901 r. 

Link do szczegółowego biogramu