Galicyanie, pamiątki rabacji
Rozdziele Dolne, kaplica pod lipami z figurą Matki Boskiej Rozdzielskiej. Obudowana stylową kaplicą pamiątka rabacji ufundowana była, jak przypuszczam, przez Jana Kantego Zabawskiego, właściciela wsi Rozdziele Górne. Ks. Dembiński podaje, że był on wraz z synem odstawiony przez chłopów do Wiśnicza, a jego dwór zrabowano. Ignorują tę informację opracowania współczesne dowodząc, że nazwisko właściciela wsi nie jest znane lub że został on przez włościan ukryty w jednej ze stodół. Napis "Pamiątka 1846" umieszczony na cokole pomnika jest obecnie zasłonięty.
Według niedawnych ustaleń miejscowego księdza rodaka figurę po roku 1846 ufundowali właściciele majątku ziemskiego Rozdziele Dolne - Maksymilian i Józefa Garliccy, którzy cudem wyszli z rabacji bez uszczerbku, jak mówi miejscowa legenda, ukryci właśnie przez miejscowych włościan w chłopskiej stodole, w przeciwieństwie do Zabawskiego z Górnego Rozdziela, który wraz z synem Leonem został odstawiony do więzienia w Wiśniczu. Jak podaje Tarnowski Gość Niedzielny w artykule "Cztery kaplice na kilometr", rodzina Łempickich z której pochodziła Józefa Garlicka w kilku miejscach postawiła przydrożne figury wotywne, a w Żyznowie na Podkarpaciu, skąd się wywodziła brat Józefy - Hilary Łempicki jako wotum za przeżycie rabacji ufundował kościół pw. Przemienienia Pańskiego.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za cenny komentarz. Szczególnie, że potwierdza rzadką, ale jednak zdarzającą się szlachetną postawę włościan, którzy udzielali schronienia napadniętym. Nie było to łatwe i bezpieczne, a często zamiast o spodziewanej wdzięczności, czytam we wspomnieniach relacje o strasznych przeżyciach szlachetnych dam, które musiały przebywać w ciasnych, zadymionych chłopskich izbach, a nawet odziewać się w śmierdzące płótnianki. Zdarzało się również, że ukrywający byli traktowani jak ukrywani i tracili życie, choć należeli do tej samej co napastnicy klasy niewolników.
OdpowiedzUsuńDziękuje również za ważną informację o Żyznowie, gdzie zapewne niedługo się wybiorę.