czwartek, 25 listopada 2021

Studencka baza noclegowa na Lubaniu po sezonie 

W widocznym na zdjęciu szałasie próbowałem schronić się na chwilę przed chłodem, ale wygonił mnie stamtąd widok sterty śmieci oraz osobliwy zapach - kompozycja dymu, moczu i gówna.

 


środa, 24 listopada 2021

Zielony polar

Idąc na Koziarz, mijałem wolską rodzinę z dwojgiem bachorków i jednym wyrobem psopodobnym. Kiedy się z nimi zrównałem, tata - ziom, który niósł szkolny różowy plecaczek, wskazując mnie palcem, powiedział do synka - bombelka: - To jest pan strażnik, on tu strażuje.


wtorek, 23 listopada 2021

Szybki vylet na Górę Miłości 

Dziś o poranku było mglisto i zimno, ale koło południa odrobinę się przetarło, więc zdecydowałem się na szybki vylet na Modyń, Górę Miłości, zwaną tak dlatego, że mieszkańcy Młyńczysk wychodzą tam, by odnowić śluby małżeńskie. Tak przynajmniej głosi oficjalna wersja. Jak przystało na zakochaną, Modyń jest łatwa i szybka. Z Młyńczysk wyjeżdża się dość wysoko, do kapliczki i drogi krzyżowej, a stamtąd do wieży, mimo sporych oblodzeń,  szedłem tylko pół godziny i wracałem nieco ponad kwadrans. Na wieży zabawiłem krótko, nie czekając do zachodu, bo wiało okrutnie i temperatura odczuwalna była bardzo niska. Dłużej zeszło mi fotografowanie ojca (brata?), sługi Ducha Pocieszyciela, który miał przerwę w rekolekcjach i wyszedł do kapliczki, by zrobić sobie słitaśne foty. Pewnie  dla chłopaka, bo bardzo był wybredny i zdjęcia jego telefonem musiałem powtarzać wiele razy, ale pozował ładnie, w czapce i bez czapki. 
Na Modyń będę wracał, bo łatwa, a widoki wspaniałe.

Widoki:

na Kordowiec

na Babią Górę

na Wysokie Tatry

na zimę i jesień

na wieżę

na stół do mszenia

na Ducha Pocieszyciela

 Lubań, panorama pierwsza

Link do posuwania dużego obrazka

poniedziałek, 22 listopada 2021

Ruginoasa - Miejsce Wstydu
Tak w Rumunii nazywa się pałac Aleksandra Cuzy. Ja nazwałbym go Miejscem Wielkich Namiętności.

Aleksander Jan Cuza I został pierwszym księciem i premierem Rumunii (Domn al Principatelor Unite ale Moldovei și Țării Românești) dzięki sprytnemu posunięciu Rumunów, którzy wybrali go jednocześnie księciem Mołdawii i Wołoszczyzny. Ponieważ nie mógł rządzić jednocześnie w dwóch księstwach, państwa zachodnie zgodziły się na ich zjednoczenie i tak w 1859 roku powstała Rumunia. Rządy Cuzy, mimo przeprowadzonych reform, okazały się dla niego niefortunne, gdyż szerzyła się korupcja, chaos a uwłaszczenie przysporzyło mu wielu wrogów. W 1862 roku Cuza utracił stanowisko. Bojarzy wypędzili go na wygnanie wprost z sypialni, gdzie spędzał miłe chwile z kochanką Eleną Marią Cartagiu - Obrenović, żoną Miloša Obrenovića. Kochankę wziął sobie, gdyż jego żona Elena Rosetti Cuza (1825 - 1909) okazała się bezpłodną. Maria Obrenović urodziła swojemu mężowi Milošovi dwóch synów - Jeremiego i Milana Obrenovića (1854 - 1901), późniejszych serbskich polityków, z których jeden - Milan panował jako król Serbii w latach 1882 - 1889. Z Cuzą miała również dwóch synów - Dymitra (1856 - 1888) i Aleksandra Jana II (1862 - 1889). Na wygnanie do Niemiec udały się z Cuzą obydwie kobiety.
Cuza zmarł w 1873 r. w Heidelbergu, pochowany został w Ruginoasa, a potem jego prochy przeniesiono do Cerkwi Trzech Świętych Hierarchów w Jassach. Elena Maria Obrenović zmarła w 1879 r.  w Dreźnie, a Elena wkrótce po wygnaniu powróciła do Ruginowasa, by zająć się wychowaniem dwóch nieślubnych synów męża.
Dymitr, obiecujący młodzieniec, studiował w Paryżu. Po powrocie do Ruginoasa zakochał się w jednej z pokojówek. Kiedy Elena odkryła związek, pokojówka została wyrzucona. Rozzłoszczony Dymitr postrzelił się śmiertelnie w głowę w swoim pokoju. Drugi syn, Aleksander Jan Cuza II mimo sprzeciwu Eleny ożenił się z Marią Moruzi i zapisał jej cały majątek. Niestety w podróży poślubnej zmarł w Madrycie na atak serca. Pochowano go w grobowcu rodzinnym w Ruginoasa. Kilka lat po śmierci męża wdowa wdała się w romans z młodym inżynierem  I. C. Brătianu. Doszło do niechcianej ciąży, wiec aby zalegalizować syna Gheorgha, Marię przymuszono do poślubienia Brătianu i rozwodu po jednym dniu małżeństwa. Gheorghe Brătianu, późniejszy wybitny historyk i polityk mieszkał w Ruginoasa do 1938 roku. Jego matka zmarła w 1921 r. Brătianu sprzedał majątek Ruginoasa w 1945 r. Sam zginął w więzieniu komunistycznym w Sygiecie, gdzie trzymano go trzy lata bez procesu. 

Pałac w Ruginoasa

Grób Dymitra Cuzy

Grób Aleksandra Cuzy II

Cerkiew Trzech Świętych Hierarchów w Jassach

Pomnik Aleksandra Jana Cuzy w Jassach

Więzienie w Sygiecie Marmaroskim

 

 

niedziela, 21 listopada 2021

Dwie wieże czyli dwa szybkie niedzielne numerki

Rypnąłem dziś Lubań ze Snozki i Koziarz z Tylmanowej. Pod górę 1210 m, z góry tyle samo, kilometrów 22,5. Widoki, szczególnie z Lubania, były zachwycające. Pokażę panoramki, jak odparuję co nieco.

Lubań

Koziarz  
 

Jedno szybkie

 Czarna śmierć słowacka

Przeczytałem, że na Słowacji już same czarne strefy, łóżek covidowych mają ino 20 w zapasie, więc mocno zaniepokojony o losy Cyganka i Milenki pojechałem sprawdzić, czy jeszcze żyją, a jeśli żyją to dlaczego i po co. Słowaków najwięcej jest w Piwnicznej, w przygranicznej biedronce. Potem już pustawo, widać ci co nie w Polsce na zakupach wymierają pomału. Policia stała nie na przejściu, ale na bocznej drodze do miejscowości Kacze. Wstąpiłem do przygranicznego sklepu, żeby zapytać, czy w ogóle można do tego zapowietrzonego kraju wjechać. Baba słowacka powiedziała, że policia czeka na migrantów, którzy przedostają się do Polski. W poniedziałek mają wprowadzić jakieś obostrzenia dla niezaoczkowanych, prawdopodobnie wsadzą ich na trzy tygodnie do domowej kwarantanny. Jako w pełni zaoczkowany zaryzykowałem więc dalszą podróż na Vabec, żeby zerknąć na Tatry, bo znajomych spotkać już się nie spodziewałem. Rzeczywiście wisi jakaś czarna zaraza nad Słowacją, więc zrobiłem jej zdjęcie i prędko wróciłem do Krainy Powszechnej Pisiej Szczęśliwości.