Rádio Jemné
Zdobywanie
Są tacy, którzy zdobywają kobiety, pieniądze, sławę albo uprawnienia do obsługi spychacza. Ja zdobywam Radziejową, w tym tygodniu trzy razy. W poniedziałek było niezdjęciowo, w środę dynamicznie, dziś mlecznie, smogowo i tłumnie, jak to w sobotę. Dużo młodych wesołych ludzi, którzy nawet wspinali się jeszcze, gdy schodziłem po zmierzchu. Śniegu odrobina, zaprószone tylko jak chłop po czteropaku. Mróz lekki, ale na wieży, po schłodzeniu, dokuczliwy; miałem problem z zasunięciem sztywnymi palcami zamka w plecaku. Kilka zdjęć poglądowych poniżej:
![]() |
Sądecki smog |
![]() |
Tatrzańskie mleczko + słoneczko |
![]() |
Rogacz w złotej godzinie |
![]() |
Tuż po zachodzie |
![]() |
Ciemno, prawie noc |
Czarna Góra albo zbawienie
Ponieważ słowacki Spisz przestał być dostępny, włóczę się po Spiszu polskim. Na Czarnej Górze zmieszczono wszystko, co Polakowi do zbawienia konieczne: krzyż blaszany, krzyż drewniany, pomnik, dobry dojazd, duży parking i karczmę.
Uważam, że jest to jedno z lepszych miejsc widokowych, jakie poznałem. Nie ma imponujących odległości, ale widać całe Gorce, Beskid Sądecki, Wysoki, Pieniny i Tatry. Poza tym jest się gdzie schronić i wypić kawę, co przy długim oczekiwaniu na złotą godzinę ma niebagatelne znaczenie. Z Rytra 85 km, czyli półtorej godziny jazdy. Będę wracał, choć nie zimą, bo na górę prowadzi wyciąg narciarski, więc zapewne są tam tłumy.
![]() |
Krzyż i buda |
![]() |
Buda, krzyż i chmurka |
![]() |
Proboszcz zaleca całowanie |
![]() |
Dla zdrowia oczywiście |
![]() |
Karczma czynna, można wypić. Też dla zdrowia. |
![]() |
Byczy parking |
![]() |
Pasienie na tle Gorców |
![]() |
Pasienie na tle Tatr |
![]() |
Zaganianie na tle Tatr |
![]() |
Dwukolorowość |
![]() |
Hawrań, Nowy, w tle Łomnica |
![]() |
Zagubione chmurki |
![]() |
Trzy Korony, za nimi Rogacze i Radziejowa |
![]() |
Babia po zachodzie |
Rabsztyn czyli odwrotność
to ten utopiony we mgłach zalesiony cycuszek. Z reguły pokazuję go z drugiej, słowackiej strony, ale granica słowacka została zamknięta dla zarażonych masowo Polaków, chyba że ma się aktualny test. Sami Słowacy też mają ograniczenia w przemieszczaniu się i chodzeniu po własnych górach, stąd coraz częściej w Beskidzie Sądeckim słyszy się na szlaku "dobry deń".