środa, 7 kwietnia 2021

 Galicyanie, pamiątki rabacji

Góra Ropczycka

 
ks. Wojciech Święs Historia parafii i kościoła w Górze Ropczyckiej. Zarys, Góra Ropczycka 1957 (maszynopis), s. 118 – 121

fragment po ominięciu wcześniejszego rysu historycznego:

Gdy idzie o przebieg rabacji w parafii Góra Ropczycka z całą pewnością należy stwierdzić ogólnie:
1. Został zamordowany dzierżawca dworku w Szkodny /dawne sołectwo/ Chrzanowski, który ukrywał się nieskutecznie – w słomie u pewnego chłopa, a może zdradzony, według późniejszych opowiadań chłopów przerżnięty piłą w żłobie, w którym się ukrywał, przykryty słomą. Zginął 25/2, pogrzebany w Górze Ropczyckiej 27/2 – zapis w księdze umarłych jako zmarły „morte violenta”.
2. Chłopi z tutejszej parafii brali udział w napadach w okolicy. I tak Wojciech Piczak, zagrodnik z Zagorzyc, syn Walentego i Jadwigi Niepla, prowadził jadąc konno, bandę chłopów na dwór w Nockowej i został zastrzelony przez E. Wojnarowskiego, właściciela dworu w Nockowej, pochowany w Nockowej bez pogrzebu chrześcijańskiego i zapisu do księgi metrykalnej.
3. Tutejsi chłopi mieli wielkie pretensje do swojego proboszcza Ks. Jana Foxa, że ich powstrzymywał od rabunku dworów.
Góra Ropczycka
W samej Górze Ropczyckiej nie doszło do napadu, mordu i rabunku. Według zachowanej tradycji, nocą wyjęto serca z dzwonów na dzwonnicy, aby nie można było dzwonić na alarm w chwili napadu. Zrobili to chyba organizatorzy napadu przed zaplanowanym uderzeniem. Ówczesny właściciel dworu w Górze Ropczyckiej hr. Kazimierz Starzeński rozdał swoim chłopom i sługom owce dworskie i strzelby, aby sobie zapewnić z ich strony obronę. Kiedy od strony Zagorzyc nadciągała banda prowadzona przez 2 dowódców jadących na 1 koniu, zastąpili im drogę Górzanie. Karol Feret z Góry Ropczyckiej wypalił ze strzelby i powalił trupem obu dowódców. Banda się rozpierzchła i uciekła – hr. Starzeński i jego dwór ocaleli.
Gnojnica
W księdze zmarłych dla Gnojnicy nie figuruje żaden zapis w dniach rabacji, ani nie zachowało się żadne opowiadanie o mordzie na terenie Gnojnicy, ale trudno przypuścić, żeby chłopi z Gnojnicy, która wtedy była głośna ze złodziei i bandytów napadających na okoliczne wioski, nie brali udziału w bandach chłopskich napadających na okoliczne dwory.
Zachowały się tylko różne szeptane pogłoski o Janie Kocie i jego żonie Agacie i ich pieniądzach. A więc: że Jan Kot z Gnojnicy i jego żona Agata mieli w czasie rabacji przechować jakiegoś pana ze dworu gnojnickiego czy witkowickiego i dostać za to w nagrodę skrzynkę złotych pieniędzy; według opowiadania innych dostali w czasie rabacji pieniądze do przechowania i przywłaszczyli je sobie; jeszcze inna wersja podtrzymuje, że pan ten został znaleziony i zabrany, a pieniądze jego zostały u Kotów; nie brak i takich, którzy po cichu szeptali, że Kotowie Pana zdradzili, a jego pieniądze sobie przywłaszczyli.
Niespokojny w sumieniu syn owych Kotów i spadkobierca ich majątku Jan Kot, urodzony 2/6. 1833, żonaty również z Agatą miał się radzić swojego proboszcza, czy spowiednika, co powinien teraz począć, a ten miał mu poradzić, aby część tego majątku użył dla siebie, a część przeznaczył na chwałę Bożą. Stosownie do tej rady Jan Kot zakupił działki i na nich ufundował 4 kapliczki: 3 na terenie Gnojnicy, a 1 na terenie dzisiejszych Zagorzyc Górnych.
Trudno dziś ustalić z całą pewnością, która z tych wersji jest prawdziwa. Dla potomków Jana Kota jest to sprawa żenująca i trudno od nich żądać, aby wyznali szczerze, ile jest w tym wszystkim prawdy, o ile w ogóle znają szczegóły tej sprawy.
Pewnym jest tylko, że ów Jan Kot, który miał te pieniądze w taki czy inny sposób otrzymać, w księgach metrykalnych dla Gnojnicy jest przed rabacją notowany jako hortulanus – zagrodnik zagrodnikiem nazywał się posiadacz 2 morgów ziemi – a więc był biednym chłopkiem , a jego syn Jan jest po rabacji zamożnym chłopem, wianuje bogato 5 swoich dzieci i funduje 4 kapliczki. To daje dużo do myślenia.
/Pisano w 1988 roku/.
Zagorzyce
Oprócz tego, co już powyżej w tym rozdziale o Zagorzycach zostało napisane należy dodać, że w księdze umarłych dla Zagorzyc w tym samym stylu i pod tą samą datą, kiedy został zamordowany Chrzanowski w Szkodnej, figuruje zapis 2 zmarłych „morte violenta”:
1. mieszkaniec Zagorzyc Paweł Rataj, mąż Reginy Szpara, lat 52 i
2. nieokreślony bliżej Wincenty Przetocki , lat 32. Nie ulega wątpliwości na podstawie tego zapisu, że zginęli w rabacji: czy to byli owi przywódcy jadący na 1 koniu na czele bandy idącej na Górę, których zastrzelili Górzanie – Paweł Rataj z Zagorzyc, a Przetocki jakiś obcy, czy może Paweł Rataj zginął w tym dniu gdzieindziej [!], a w Górze został pochowany i wpisany, a Przetocki, jak wskazywało jego nazwisko, był jakimś oficjalistą w dworku w Zagorzycach i został zamordowany. Ale raczej to pierwsze, bo nie przechowała się tradycja o kimś zamordowanym w dworku w Zagorzycach.

 

Krzyż - pamiątka rabacji - link 

Kapliczka w Gnojnicy
przy drodze do Góry

Kapliczka w Górze
przy drodze do Gnojnicy

Krzyż ufundowany przez
Tomasza Fereta w 1913 r.

Grób kapłanów na cmentarzu w Górze
Ks. Wojciech Święs
Prałat
*26.3.1909  +15.2.1991
Proboszcz 1950 - 1984


Kościół w Górze, o którym będzie osobny
artykuł, jako że dzięki ks. Święsowi znam już
szczegóły pochówku La belle Gabrielle


wtorek, 6 kwietnia 2021

 Galicyanie, pamiątki rabacji

Siedliska

"Ks. Serwoński wziąwszy krzyż i komżę pojechał był do Zborowic, sądząc że przemówiwszy do chłopów, do opamiętania ich przywiedzie. Musiał uchodzić, herszt bowiem rabusiów w tej okolicy niejaki Koryga ryknął: >> Niema Boga!<< i rzucił się na księdza, który woźnicy przytomności ocalenie zawdzięczał". [Dembiński, s. 326].

"Państwo Zimnowódkę, gdy zrabowali, gdzie jednak nikt ofiarą nie padł, przyjechał do nich jm. ksiądz Serwoński, pleban z Siedllisk, uroczyście ubrany, chcąc ich wściekłości zapęd wstrzymać. Lecz zapamiętała horda nie uważała ani na kapłana, ani ukrzyżowanego Chrystusa, którego w ręku trzymał, tylko dawszy księdzu parę kijów przez plecy. zabrała go z sobą, by im błogosławił, gdy rabować i zabijać będą. Biedny ksiądz poszedł z nimi aż do Bobowy, gdzie im wino kupować i za ich zdrowie toasty spełniać musiał. Stamtąd go uwolniono z poleceniem, by się za ich pomyślność modlił". [Nikodem Gójski Opisanie niektórych zdarzeń podczas powstania chłopów...]





niedziela, 4 kwietnia 2021

Galicyanie, pamiątki rabacji

Czermna - grób Antoniny Łobarzewskiej

Antonina Łobarzewska (1826 - 12.06.1877) była córką Stanisława Zajkowskiego dziedzica Czermnej i Agaty Nowakowskiej, żoną Teodora Łobarzewskiego (1821 - 1895), syna Józefa Łobarzewskiego i Rozalii Kowalewskiej, dziedzica Głobikowej. Bracia Teodora zostali zamordowani w czasie rabacji:

- Leon (1820 - 1846) - zamordowany w Czermnej,

- Ludwik (1825 - 1846) - zamordowany w Głobikowej,

- Tomasz (1827 - 1846) - zamordowany w Głobikowej.


Dwóch dzierżawców folwarków w Czermnej, Ignacego Dzięgielowskiego i Wincentego Kłosińskiego chłopstwo odstawiło najpierw do Tarnowa, a potem do Jasła, skąd ich zwolniono. Ks. Jan Kolbuszewski podaje również, że "dwóch szlachciców z Czermny, z których jeden nazywał się Jordan Zdzieński (...) w Gogołowie we dworze p. Denkera razem z innymi w liczbie 7 czy 8 zostało zamordowanych".



Stary kościół w Czermnej


sobota, 3 kwietnia 2021

Galicyanie, pamiątki rabacji

Ustrobna, kościół którego budowę rozpoczął ks. Henryk Zaremba Skrzyński jako wotum za ocalenie z rzezi.

mapa pamiątek - link 




piątek, 2 kwietnia 2021

Galicyanie, pamiątki rabacji

Jedlicze, grób Tytusa Trzecieskiego (1811 - 1878)

I okoliczności w których "Janusz (Wincenty Pol) przestał być Januszem", a umiłowany dotychczas lud, dla którego usiłował pracować organicznie, nazywał odtąd hołotą. 

Pol, który szczęśliwie gospodarował w Mariampolu, zagrożony aresztowaniem opuścił wraz z żoną i dziećmi folwark. Zabrawszy wszystkie zgromadzone papiery i co kosztowniejsze ruchomości, zamierzał udać się do Lwowa. Zatrzymał się jednak u przyjaciela swojego Tytusa Trzecieskiego w Polance, na którą w niedzielny poranek napadli chłopi z Odrzykonia, Turaszówki i Białobrzeg.  

Dnia 22 lutego opadło nas niespodziewanie kilka gromad chłopskich (...). Zrabowano i zburzono dom i cały dwór w Polance, rzeczy moje, spakowane na wozach, zniszczono zupełnie lub splądrowano. Trzecieskiego, mnie i brata mego bez najmniejszego z naszej strony oporu i pozbawionych broni – powalono na ziemię i strasznie bito cepami i kosami. Prośby i przedstawienia, żeby nas oddano władzy, byśmy się opowiedzieli przed nią w razie, gdybyśmy co zawinili, były bezowocne. Gdyśmy już mocno osłabli, przywiązano nas do drzew i otoczono wkoło, zadając okrutne męczarnie. W takim położeniu, po kilku godzinach śmiertelnej trwogi, prosiłem już tylko o śmierć (...)”.

Powiązawszy ofiary napadu, chłopi wieźli je do Jasła, ale już w Moderówce uwolniło je wojsko austriackie. Pol trafił jednak do więzienia, najpierw w Jaśle, a potem we Lwowie, skąd wyszedł dopiero 6 lipca 1846 r. Zmarł w 1872 roku w Krakowie, jest pochowany w Krypcie Zasłużonych na Skałce.

Szczegóły napadu, s. 280 (278)

 



 

środa, 31 marca 2021

 Galicyanie, pamiątki rabacji

Jedlicze, kaplica cmentarna z XVIII w.

W jej podziemiach znajduje się krypta grobowa Stojowskich. Zamykająca ją płyta umieszczona z tyłu kaplicy informuje o pochowanych tu czterech członkach rodziny Stojowskich. Osobno grób Adama Stojowskiego.

Dwór Jana Kantego Stojowskiego w Potoku został doszczętnie zrabowany, a właściciel wraz z synami odstawiony do Jasła.  Tam Stojowski został uwolniony, ale jego synowie trafili do więzienia. W Potoku pobito i okaleczono również ekonoma, a miejscowy mandatariusz Wilibard Śleczkowski dopiero na trzeci dzień został przez chłopów schwytany i odstawiony do Jasła.




wtorek, 30 marca 2021